Tu należało działać błyskawicznie. Tak też postąpili st. sierż. Przemysław Kania i st. post. Szczepan Murias z komisariatu w Sokołowie Małopolskim, którzy patrolowali w poniedziałek tamtejszy Rynek.
- Mundurowi zwrócili uwagę na mężczyznę, który machał do nich i wołał w ich kierunku. Trzymał on na rękach chłopca, a obok niego stała dziewczynka. Funkcjonariusze podejrzewali, że stało się coś złego
- relacjonuje KMP w Rzeszowie.
Policjanci ruszyli rodzinie z pomocą. Okazało się, że 6-latek przebywał na spacerze ze swoją starszą siostrą i tatą. W pewnej chwili chłopiec stracił przytomność i miał problemy z oddychaniem. Mundurowi natychmiast zajęli się chłopcem.
- Ustabilizowali jego oddech i ułożyli go w pozycji bocznej ustalonej. Na miejsce wezwali zespół pogotowia ratunkowego, któremu przekazali pod opiekę 6-latka. Do szpitala ojciec pojechał z synem. Policjanci, do czasu przyjazdu na miejsce mamy, zaopiekowali się siostra poszkodowanego
- informują policjanci z Sokołowa Młp.
Na szczęście pomoc dla 6-latka przyszła na czas, a życiu chłopca nic nie zagraża.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.