W ostatni piątek (12 lipca) dwie mieszkanki Rzeszowa spotkała wstrząsająca sytuacja. Na rzeszowskich bulwarach, w miejscu, gdzie zazwyczaj jest spokojnie i w ciągu dnia przechodzą tłumy ludzi z dziećmi, biegał nagi mężczyzna w skórzanej masce.
W piątek mnie i moją przyjaciółkę zaatakował nagi mężczyzna biegający po bulwarach w skórzanej masce. Wracałyśmy ze spotkania. Czułyśmy się bezpiecznie, ponieważ było już jasno, a ludzie zaczęli wychodzić do pracy, biegać, czy spacerować z psami
- informuje jedna z pokrzywdzonych.
Wczesna pora i dość spora liczba osób na bulwarach nie przeszkodziły dewiantowi chodzić roznegliżowanemu w centrum miasta, gdzie przebywa dużo kobiet, a zwłaszcza małych dzieci, gdyż blisko znajduje się Szkoła Podstawowa nr 17.
„Widzę nagiego mężczyznę, bez butów, bez bielizny”
Wybierając na poranny spacer, jogging, czy spacer z psem nikt by się nie spodziewał, że na rzeszowskich bulwarach dochodzi do tak traumatycznych i niebezpiecznych sytuacji. Całą sytuację opowiedziała Patrycja Sojka, użytkowniczka na platformie TikTok.
Idziemy z koleżanką, rozmawiamy i nagle ktoś klepnął mnie w pośladki. Patrzę w bok i widzę nagiego mężczyznę, bez butów, bez bielizny, skulonego tak jakby się skradał, w skórzanej masce na twarzy
- informuje jedna z dziewczyn.
Według opisu dziewczyny mężczyzna był otyły i w średnim wieku. Nie jesteśmy w stanie wywnioskować, jakiego był wzrostu, ponieważ podejrzany mężczyzna był skulony, skradając się do dziewczyn.
Automatycznie z przyjaciółką odsunęłyśmy się, a mężczyzna przyłożył palec do ust, dając nam znać, że mamy być cicho
- kontynuuje swoją wypowiedź Patrycja, która dziś, 16 lipca, napisała na skrzynkę naszej redakcji.
Dziewczyny w tamtej chwili były w ciężkim szoku. Zaczęły krzyczeć i piszczeć, aby zwrócić uwagę przechodniów. Mężczyzna po tym jak zauważył, że jedna z kobiet rozmawia z policją przez telefon, wystraszył się i zaczął uciekać.
Mężczyzna od czasu do czasu grasuje na bulwarach. Widywano go w różnych miejscach. Foto. Michał Toś.
To nie pierwszy taki przypadek w Rzeszowie
Wiemy, że nie jest to jednorazowy przypadek ataku mężczyzny na bezbronne kobiety w naszym mieście i w tym miejscu, ponieważ w social mediach wiele osób zaczęło komentować filmik pokrzywdzonej.
Widziałam go ostatnio z przyjaciółką. Biegł za nami przez chwilę
- przekazuje jedna z internautek.
Przypuszczam, że jest to ten sam mężczyzna, co kiedyś chodził pod Politechniką Rzeszowską nago w biały dzień
- czytamy w komentarzach.
Jak jest szansa, że to ten sam co pod Uniwersytetem Rzeszowskim chodził
- komentuje jedna z użytkowniczek.
O sprawie pisaliśmy w 2023 roku
Rok temu opisywaliśmy praktycznie taką samą sytuację. Na rzeszowskich bulwarach, między fontanną a ścieżką do sklepu „Lidl”, w krzakach ukrywał się nagi mężczyzna, ubrany jedynie w maskę na twarzy.
Dość mocno padał wtedy deszcz i oprócz mnie prawie nikogo nie było wtedy na ścieżce. Podszedł do mnie od tyłu i dotknął mnie w pośladki. Kiedy się odwróciłam, uciekł w stronę drzew i więcej go nie widziałam. Poszłam dalej
- informowała nas rok temu pokrzywdzona.
Obydwie przedstawione sytuację posiadają wiele elementów wspólnych, natomiast niepokojące jest to, iż zboczeniec staje się coraz bardziej odważny.
Kilka dni temu nie zważał na to, iż w okolicy znajduje się wiele osób, które mogłyby go zauważyć. Co więcej, w przeciwieństwie do sytuacji sprzed roku, mężczyzna stał przy dziewczynach przez dłuższą chwilę – nie uciekł w momencie, kiedy kobiety się odwróciły, tak jak miało to miejsce rok temu.
Zapytaliśmy policję, czy otrzymywali zgłoszenie w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź. Rzeczniczka KMP w Rzeszowie ma dla nas sprawdzić, czy takie sytuacje były zgłaszane w ostatnim czasie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.