- W obliczu trudnej sytuacji, jaką przeżywają nasi rodacy z Dolnego Śląska dotknięci skutkami powodzi, apeluje o wsparcie i solidarność - napisał Grzegorz Romaniuk, burmistrz Kolbuszowej.
Reagując na potrzeby osób poszkodowanych przez powódź, zorganizowana zostanie zbiórka darów w Kolbuszowej oraz sołectwach gminy Kolbuszowa, która potrwa do środy, 18 września.
Dary dla powodzian
- Serdecznie zachęcamy do przekazywania artykułów najbardziej potrzebnych w tym trudnym czasie, takich jak konserwy, artykuły higieniczne oraz środki czystości
- zachęca burmistrz oraz urzędnicy.
Gdzie zbiórka?
Dary można dostarczać do sołtysów w środę (18 września) w godzinach od 17:00 do 20:00, a w obrębie miasta do siedziby Fundacji na Rzecz Kultury Fizycznej i Sportu od poniedziałku do środy.- Każdy gest wsparcia ma ogromne znaczenie i przyczynia się do łagodzenia trudności, z jakimi zmaga się społeczność Dolnego Śląska. Dziękuję za każdą formę pomocy
- zaznaczył Grzegorz Romaniuk.
Stan klęski żywiołowej w Polsce
– Stan klęski żywiołowej jest właściwym krokiem do uruchomienia sił, środków i finansowania w ramach mechanizmu europejskiego RescUE
– wyjaśnił Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
– Dobrze, że zostały zadysponowane Brzegowe Stacje Ratownictwa SAR i dobrze, że zbiornik Racibórz Dolny rozpoczął retencjonowanie fali. Skoro już wiemy, że jest bardzo źle, to czas by Bruksela pokazała swoją solidarność, tak jak my to robiliśmy wielokrotnie w powodziach, pożarach i klęskach w UE – dodał.
Przypomnijmy, stan klęski żywiołowe może być wprowadzony na obszarze, na którym wystąpiła klęska, a także na obszarze, na którym wystąpiły lub mogą wystąpić jej skutki. Wprowadza się go na czas nie dłuższy niż 30 dni. Za zgodą sejmu może pozostać przedłużony.
O tym, jakie będą pierwsze działania związanie ze stanem klęski, dowiemy się po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Ministrów.
Nie ma prądu i wody. Brakuje również jedzenia i picia
Sytuacja na południu Polski wciąż jest niewyobrażalnie trudna. Cześć miast jest odcięta od świata, zalane są nie tylko ulice, ale i domy. Niektóre z nich nie nadają się nawet do remontu. Dramatyczne sytuacja jest m.in. w Lądku Zdroju. Tam wielka woda ustępuję, jednak dramat mieszkańców trwa. Tomasz Nowicki, burmistrz miasta poinformował, że brakuje wody i prądu.
– Jesteśmy odcięci od świata. Potrzebujemy jedzenia i picia
– przyznał.
Wiadomo, że odbudowa miasta potrwa wiele miesięcy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.